...szmaragdowe ,duże oczy i burze loków .
- Wystraszyłaś się ?-spytał ochrypłym głosem.
Zmierzyłam go i oczywiście jak przeczuwałam byłem w jego koszulce
-Co ty tutaj robisz ?-wrzasnęłam .
-Opiekuję się tobą ..
-Nie potrzebuję niańki ,a po za tym opiekować się mną miała Eleanor
-Ona może ,a ja nie ? - znowu poczułam jak łapie mnie za biodra .
Zrzuciłąm jego ręce i odsunęłam się
-A wogóle jak tu wszedłeś ?
-Mam klucze
-Co ?! Skąd ?
- Dostałem
- Od kogo ?
- Nie ważne ,a w ogóle to ładnie ci w mojej koszulce
- Weź się ...Założyłam ją przez przypadek .Myślałam że to moja -spojżałąm na bluzkę
- Jak chcesz może byc twoja -uśmiechnął się cwaniacko
-Wal się
-Nie mam z kim .Chyba że coś proponujesz ?
-Od kiedy tu jesteś ?
- Jakoś od pierwszej w nocy ...
-Co ? Kurwa ,dlaczego.. dlaczego jak się obudziłam to byłam w samej bieliźnie ?
- Bo w ciuchach było ci niewygodnie ...
- A skąd to wiesz ?
- Przeczuwałem
-Idiota
-Ja idiota ?-Złapał mnie za nadgarstki
-Tak jesteś idiotą !
- Jakoś tak nie mówiłaś jak się wczoraj całowaliśmy ...
-Pierdol się -byłam strasznie wkurwiona tego pedofila .Kto normalni rozbiera dziewczynę jak ona śpi
-Z chęcią ale z tobą ...
-Chyba cię cos boli !
Wyrwałam ręce z uścisku i sprzedałam mu liścia .Harry złapał się za policzek .Rzuciłam się do biegu ,ale Harry mnie złapał i przygwoździł do ściany .Kiedy chciałam go kopnąć ,przybliżył się i teraz juz nie dzielił nas ani minimetr ,a moje ciosy samoobrony ...cóż nie sprawdzały się .
Popatrzyłam mu w oczy na co on się uśmichnął . Odwróciłam wzrok
-I tak się ode mnie nie uwolnisz -szepnął do mojego lewego ucha .Harry zjechał ustami na środek mojej szyji po czym ją pocałował . Podążał ku ustom ale zadzwonił dzwonek do drzwi .
-Czekaj tu .
Harry poszedł w stronę drzwi ,a ja pobiegłam do pokoju na górze .ściągnęłam bluzkę Harrego i przebrałam sie w to :
Kiedy siadłam w zamkniętym pokoju .Zobaczyłam nieodebraną wiadomość
"Stell wpuść mnie !"
Wiadomość była od Eleanor .Kiedy uknułyśmy plan przez telefon . Zeszłam na dół i poszłam do kuchni .Kucnęłam pod blatem i wybrałam numer Harrego,( telefon Harrego był w pokoju na górze )
Usłyszałam kroki po schodach .Pobiegłam do drzwi wejściowych i otworzyłam je .Po czym w nich stanęła Ell
-Cii
Zamknęłam drzwi za Eleanor i oparłam się o nie .
Ell poszłą do salonu i usiadła na kanapie
- Stell gdzie jesteś ?- krzyknął z góry Harry
W pewnym momencie do barierki na górze podszedł Harry.
-Witaj Hazz
- Ell jak tu weszłaś ?
Harry zszedł na dół i stał bokiem do mnie ,ale mnie nie widział
- Normalnie
- Czyli - zerknął w stronę drzwi -aha nie odpowiadaj
"Gdybym wiedziała jak naprawdę jest Harry NIGDY ,ale to NIGDY bym się w nim nie zakochała .Po prostu jestem idiotką .Teraz jestem pomiędzy młotem ,a kowadłem .Kocham tego idiotę ,ale nienawidzę go za to jak mnie traktuje .Nie jestem czyjąś własnością !!! "
nono, czyli Ell się zakochała :-D w sumie biedna.. ale serce nie sługa, przed miłością się nie ucieknie. :c
OdpowiedzUsuńzapraszam: we-have-got-a-bit-of-love.blogspot.com/ :*
Oj Harry, Harry.
OdpowiedzUsuńWariuje.
Zboczuch.
Super rozdział. Czekam na nowy.
Na moim blogu pojawił się Rozdział 3.
Zapraszam.
http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/
. ~ Misiaczek