*** 12 lipiec*** 2017***
Siedzę w samolocie Bell z Adamem kimają , a ja nie mam co robić . Podeszła do mnie stewardessa .
-Życzy sobie pani coś do picia ?
-A poproszę colę jak jest .
-Ależ oczywiście -blondynka w błękitnym stroju podała mi butelkę coli
-Dziękuję
- Polecam się na przyszłość
Do końca podróży została nam jakaś godzina . Więc co ja mam tutaj robić ? Rozejrzałam się po pokładzie . Większość ludzi spała . Jak można spać w ciągu lotu ??? Nagle poczułam że muszę do toalety . Siedzę pod oknem więc musiałam przedrzeć się przez nogi Adama i Bell . Trochę potrąciłam Bellę i ona sie przebudziła .
- Śpij ,śpij ja idę to toalety .
-Oki - i zamknęła oczy .
Poleciałam w prawo ,szarpnęłam za klamkę ubikacji . ZAMKNIĘTE ! -usłyszałam. Została mi toaleta dla gości 1-szej klasy . odwróciłam się na pięcie i przemierzyłam korytarz między fotelami pasażerów . Kiedy chciałam złapać za klamkę ktoś otworzył drzwi . Był to chłopak w przyciemnianych okularach i w beanie na głowie . Miał też czarną bluzę z kapturem .
Trochę zastanowiło mnie to , że jesteśmy w samolocie , a on ma okulary konkretnie Ray Ban'y . Chłopak staną jak wryty i wpatrywał się we mnie .
- Mogę przejść ? -spytałam .
-Jasne - chrypliwy głos , który jestem wręcz pewna , że znam .Chłopak się odsunął a ja zmierzyłam go od dołu do góry .
Kiedy chłopak odwrócił się ,nagle mnie olśniło .
"Ale to jest nie możliwe "-pomyślałam .
Chłopak uśmiechnął sie i wrócił do 1-szej klasy . Ja załatwiłam swoją potrzebę i coś mnie tknęło. Zamiast wrócić poszłam rozejrzeć się za chłopakiem .Po prawej stronie siedział mój były rozmówca i konwersował z jakimś chłopakiem .
- Jestem pewien ,że ta dziewczyna mnie poznała ...
- Przesadzasz ...
- Może ale powiem ci ,że ...
- Tylko nie mów mi że była niezła ...
Chłopak zamilkł , a ja wróciłam na swoje miejsce . Usiadłam pod oknem i wpatrywałam się w chmury . Nagle usłyszałam głos pilota .
" Mówi kapitan .Proszę zapiąć pasy za 10 minut lądujemy "
Ten czas tak szybko minął .
Kiedy już byliśmy na ziemi i mogliśmy wychodzić .Ja wzięłam podręczny bagaż i pobiegłam w stronę wyjścia . Kiedy schodziłam po schodach na samym końcu zakręciło mi się w głowi i poczułam , że lecę z 3-go stopnia schodów na ziemię .
Nie poczułam upadku . Czułam tylko jak ktoś mnie trzyma . Otworzyłam oczy . Przez Ray Ban'y zauważyłam szmaragdowe oczy.
-Czy ty musisz ciągle na mnie wpadać ? -spytał chłopak .
- Najwidoczniej - uśmiechnęłam się
Do chłopaka podszedł jakiś blondyn i kazał mu się śpieszyć .
Po chwili gdy wpatrywałam się w odchodzącego chłopaka dołączyła do mnie Bell
- Co tak patrzysz ?- zerknęła w stronę w którą się parzyłam .
- A nie ważne .
Poszliśmy odebrać swoje walizki ,a potem przyjechał po nas mój wujek John . Zawiózł nas do bloku w którym mieliśmy mieszkać . Był to 4 piętrowy blok i nasze piętro było ostatnie . Adam rozmawiał z Johnem o pracy . Jak nam później Adam oznajmił John wybierał się jutro do nas obgadać wszystko .
***********
Przepraszam że takie krótkie ale to dopiero 2 rozdział :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz