Kiedy wstałam .Poszłam do łazienki by sie wymyć . Ochlapałam twarz wodą i wymyłam zęby .
Poszłam po ciuchy i teraz na drzwiach zobaczyłam kartkę .
"Pojechaliśmy na lotnisko .Udało nam się załatwić wczoraj w nocy bilety na samolot . Nie wiemy kiedy wrócimy "
-No to już sama yay
Zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanko . Usiadłam na kanapie i włączyłam TV
"One Direction zawiesza działalność na 6 miesięcy ! Directionerki są wkurzone ."
- Co ?!
Po południu postanowiłam się przejść . Tak mi zeszło że nie kapnęłam sie że jest już przed 10 . Wlazłam do jakiegoś parku ,gdy nagle ....
Otworzyłam oczy .Było ciemno . Chciałam wstać ale poczułam że moje ręce i nogi są związane ,nieprzyjemny posmak na ustach . "To chyba taśma .Chwila ...Zostałam porwana ! " Szarpałam się gdy nagle drzwi sie otworzyły . Widziała kontur postaci
- Nie bój się nic ci nie zrobię
" No przecież się nie boję "
Mężczyzna podszedł do mnie i wziął mnie na ręce . Cały czas było ciemno nawet w tedy gdy weszliśmy do holu . Jest chyba 3 w nocy . Chłopak niósł mnie do jakiegoś pomieszczenia .
- Nic ci nie będzie - ten głos .
"Louis ?"
Leżałam na kanapie w ciemnym pomieszczeniu ,a o blat chyba biurka opierał się chłopak . Nie widziała twarzy ,ale nagle poczułam straszny strach i ucisk w brzuchu . Kiedy chłopak chciał podejść ,do pokoju wleciała jakaś dziewczyna .
- Ej -zerknęła na mnie - Ej po co te scenki ? Coście jej zrobili ?
" Co zrobili ? Jezu gdzie ja jestem ?"
Dziewczyna podeszła do chłopaka i poprosiła by ten poszedł z nią .
Kiedy tylko zamknęły się drzwi zaczęłam się szarpać . Wyczułam że nadal mam telefon !
Ale co z tego i tak go nie wyciągnę ... Jeden plus ręce bynajmniej mam związane z przodu . Co to za mordercy ,którzy nie umią obezwładnić człowieka ?
Pomału uwolniłam ręce a potem odwiązałam nogi . Na końcu pokoju było okno .Przez które wpadało światło księżyca. Otworzyłam je lekko i zerknęłam na szczęście latarnia świeciła . To było tak jakby parter . Miałam już przełożyć jedną nogę gdy drzwi się otworzyły .
- Co ty kurwa robisz ?- krzyknął męski głos i złapał mnie w talii
- Puść mnie kurwa !- darłam się gdy chłopak mnie trzymał
- Nic ci nie zrobię do puki będziesz grzeczna kotku....- chłopak się zaciął .
- Harry ?! Co ty odwalasz ?.Puść mnie
Harry popchnął mnie na kanapę na której wcześniej leżałam .
Nagle nastała światłość . Ujrzałam twarz Harrego inną niż znałam . Wyglądał na wściekłego ,poirytowanego .
- Dlaczego ? -warknęłam
- Co dlaczego ?
- Dlaczego tutaj jestem ?
Podszedł do mnie schylił się i wsunął rękę w moje włosy by je złapać i pociągną .Bolało niemiłosiernie.
- Boli - po policzku pociekła mi pojedyncza łza
- Teraz jesteś moja .
-Nie jestem ! - odepchnęłam go ,ale to był wielki błąd bo on wciąż trzymał moje włosy .
Skrzywiłam się , a on się uśmiechnął .W tym momencie weszła dziewczyna która przedtem tu była .Zerknęłam kątem oka to Eleanor była ubrana na ciemno i miała wysokie buty na szpilce .
- Harry puść ją
- Nie -warknął
-Sam się prosiłeś -złapała go za włosy i wyciągała z pokoju .
-Ała -złapałam się za głowę .
Po chwili do pokoju wszedł Liam .
-Hej Stell
-Hej ?
- Co ?
- Liam mogę wiedzieć co ja tutaj robię ?
- Siedzisz
- Jezu Liam konkrety , konkrety ...
- Nie mogę
-Dlaczego ?
- Harry kazał siedzieć cicho ...
W tym momencie weszła jakaś wysoka blondynka .
- To o nią kurwa chodziło?
- No -rzekł Laim.
- Gdzie Harry ?
-Nie wiem ...
- Zawsze przyprowadzi jakieś niewydarzone coś ...
- Zamknij pysk -warknęłam
- Ojojoj blondi się wkurzyła
- Jesteś naturalną blondynką ?
- No ...czemu chcesz wiedzieć suko ?
-Bo jesteś tak pusta jak wszystkie naturalnie blondynki
- Ty szmato -chciała mnie uderzyć ,ale Liam złapał ją za nadgarstek .
- Chcesz żeby Harry cie zabił ?-"zabił ? On nie jest do tego zdolny ..a może i jest ?"
Blondyna zarzuciła długimi włosami i posłała mi wrogie spojrzenie .
-Harry i morderstwo ? hahaha nie rozśmieszaj mnie ...
- Jeszcze go nie znasz .....
************************
Przepraszam za to określenie o blondynkach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz